Wieczorem wizyta Bohdana Skąpskiego, kierownika Instytutu Prymasowskiego na Jasnej Górze, który opowiadał o dokonanej [22 lipca] rewizji. Odbyła się ona w sposób brutalny z użyciem pałek gumowych przez milicję, która przyjechała na trzech samochodach ciężarowych. Skąpski był bardzo wzburzony i domagał się jakiejś reakcji na to z mojej strony. […] wyraziłem obawę, że będą jeszcze dalsze akty podobnego rodzaju.
— Jakie jest z tego wyjście? — zapytywał Skąpski.
— Zależy to od ks. Prymasa — odpowiedziałem — zależy od tego, by w jakiś sposób liczyć się z władzą ludową i unikać niepotrzebnych zadrażnień.
Zwróciłem uwagę, że Kościół na skutek błędnych rachub politycznych i na skutek akcji nacisku społecznego, czym się wielu biskupów powoduje — może wiele stracić ze zdobyczy otrzymanych w Październiku. Rząd jest bezwzględny i nie będzie się liczył ani z opinią społeczną wewnątrz kraju, ani z opinią zagranicy i postąpi brutalnie, odbierając Kościołowi jego najważniejsze dziedziny pracy. Nikt się o to nie upomni w sposób skuteczny, bo na taką skuteczność nie ma miejsca.
Warszawa, 24 lipca
Jerzy Zawieyski, Dziennik, Warszawa 2010.